Ciekawe historie…

Oto kilka historii od naszych Animatorów / Absolwentów – z życia 🙂

Anegdoty z pracy Animatora

Niezbadane wody

Basen z kulkami. Na pierwszy rzut oka – płytki basenik wypełniony kolorowymi kulkami. Przy próbie bliższego zapoznania się – miejsce niezbadane, tajemnicze, pełne zagubionych skarbów i nieznanych dotąd obiektów. Po zakończonej zabawie w basenie do Pudła Rzeczy Znalezionych trafiają zazwyczaj: pojedyncze skarpetki, kapcie, smoczki, butelki, części garderoby, pieluszki tetrowe, miśki i grzechotki. W koszu na śmieci lądują natomiast: piłki noszące wyraźne ślady zębów, koła samochodzików, urwane guziki, wyrwane lalkom włosy, kamyki i inne skarby natury, które któreś z dzieci przemyciło w kieszeni spodni. Po gruntownym i pieczołowitym oczyszczeniu oraz ponownym wypełnieniu świeżymi kulkami basen zostaje ponownie zapełniony dziecięcymi uśmiechami i niewyczerpaną energią.

Ciasto z niespodzianką

Ciasto urodzinowe – jeden z najważniejszych punktów programu każdego przyjęcia urodzinowego. Dmuchanie świeczek, gromkie sto lat, zachwycone maluchy nie mogą się doczekać, kiedy dostaną swoją porcję. Ciasto pokrojone na równiutkie kawałki ląduje na talerzykach. Animatorka podnosi pierwszy kawałek i idzie w stronę dumnego solenizanta. Ciasto wygląda pięknie, ale chwileczkę – ma ciekawy, bardzo specyficzny zapach…„Obym się myliła” – dzielna Animatorka nabiera ciasto łyżeczką, czując się przez chwilę jak Królewna Śnieżka nadgryzająca zatrute jabłko. Niestety – urodzinowe ciasto zakupione przez mamę jubilata zostało nasączone likierem. Na stół zamiast tortu natychmiast wjeżdżają inne słodkości, Animatorzy tłumaczą, że zły Czarnoksiężnik chciał zepsuć przyjęcie i zaczarował urodzinowe ciasto, a sprawczyni zamieszania biegnie do pobliskiej cukierni. Chwilę później pojawia się długo wyczekiwany gość:truskawkowy-czekoladowy torcik z polewą malinową. Dzielnym Animatorom udało się zdjąć zaklęcie i przechytrzyć złego Czarodzieja, który tak naprawdę nie był zły, tylko odrobinę gapowaty…

Niedaleko pada jabłko od jabłoni

• Plosę Pani, a ma Pani chłopaka? – pyta pulchny, zielonooki kilkulatek, który podczas malowania buziek zażyczył sobie zostać Spidermanem.

• Tak, kochanie, już jestem zajęta – odpowiada Animatorka z kamienną twarzą kontynuując ozdabianie.

• To nie skodzi – sepleni chłopiec – zaplosę Cię do domu na lody. Tato! – woła do stojącego niedaleko ojca – Zaplosimy Panią Animatolkę do domu?

• Jasne, jasne, Mały – odpowiada Tatuś – Zaprosimy na flachę… – urywa zmieszany, czerwone plamy wstępujące na czoło i policzki zaczynają przypominać maskę Spidermana powstającą na twarzy syna – flachę mleka, oczywiście… – dokańcza speszony.

• Świetnie, słysałaś? – uśmiecha się rozpromieniony Malec.

Pożyczone balony

Przyjęcie weselne, godzina 23, kącik dla najmłodszych uczestników zabawy. Powstają tu wyjątkowe balonowe kształty – pieski, kwiaty, miecze i ośmiornice – Animator uwija się jak w ukropie, bo dzieci sporo, a każde chce dostać swojego balonika.

• Zrobisz mi ośmiornicę i miecz z balona? – pyta siedmioletnia dziewczynka robiąc nieśmiały krok w stronę Animatora.

• Oczywiście, że zrobię… – odpowiada Animator zajęty skręcaniem dziesiątego tego wieczoru miecza, wręczając go dziewczynce, która natychmiast z piskiem biegnie na parkiet. Podnosi wzrok na stojącą przed nim siedmiolatkę – Hej, chwileczkę, a czy chwilę temu nie dostałaś ode mnie właśnie różowego miecza i kolorowej ośmiornicy?

• No, taak – odpowiada dziewczynka z westchnieniem – ale ktoś mi zabrał. To znaczy pożyczył.

• To zabrał czy pożyczył? A kto taki? – pyta Animator zabierając się za robienie nowej ośmiornicy.

• Ciocia Hela i wujek Wiesław – odpowiada dziewczynka niechętnie, przewracając oczami.

Animator przerywa skręcanie balona i patrząc z niedowierzaniem na siedmiolatkę wychyla się w stronę parkietu.

• O, widzisz – dziewczynka wskazuje na kobietę po pięćdziesiątce, która goni z różowym mieczem w dłoni swojego męża trzymającego na głowie balonową ośmiornicę – Mówiła, że tylko na chwilę, a już minęły dwie piosenki i nic…

Do tańczącej w najlepsze pary na parkiecie dołączyła kolejna…wywijając balonowym mieczem, który przed chwilą zrobił dla takiej jednej małej…

• O, od Zosi też „pożyczyli” – dąsa się siedmiolatka wskazując na biegnącą w ich stronę dziewczynkę, która przed chwilą z piskiem odebrała swoją zabawkę.

„To będzie długi wieczór” – wzdycha Animator zabierając się za kolejną balonową ośmiornicę.

Zimowy sen

Przyjęcie weselne, wybija godzina, w której najmłodsi uczestnicy zabawy powinni udać się do spania. Animatorzy z ogromnym trudem zaprowadzają rozweselone maluchy do sypialni na piętrze. Po wielu zmaganiach z argumentami ciężkiego kalibru: „Ale mi się wcale nie chce spać” udaje się nakłonić wszystkie dzieci do położenia się w swoich łóżkach. „I żyli długo i szczęśliwie” – Animatorka kończy bajkę, gasi światło i życzy wszystkim dobrej nocy. Nagle drzwi otwierają się z głośnym skrzypnięciem.

• Psst, Marcel – rozlega się głośny szept ojca jednego z chłopców – muffinki wjechały na stół!

• Hurraa! – ktoś zapala światło, wszystkie kołdry lądują na ziemi, a łóżka momentalnie pustoszeją. Przez uchylone drzwi wysypuje się gromadka bosych dzieci w kolorowych pidżamkach i znika za zakrętem. Zapada wymowna cisza. Tata Marcela przestępuje z nogi na nogę.

• Chciałem tylko…tak po cichutku chciałem…- wzdycha zrezygnowany – Marcel! – krzyczy – Do łóżka, ale już! – zbiega po schodach wymachując rękami i próbując z powrotem zagonić do sypialni Maluchy, które rozbiegły się po całej sali jak zwierzątka przed chwilą zbudzone z zimowego snu.

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten jest ograniczony i chroniony prawami autorskimi oraz innymi prawami, które należą do autorów tego kursu. Materiał nie może być kopiowany, publikowany i rozprowadzany bez pisemnej zgody autora lub autorów.